niedziela, 17 lutego 2013

Zimowy spacer pachnący przedwiośniem ;)

Dzisiaj w ramach leczenia huśtawki hormonalnej mąż namówił mnie na wyjazd do puszczy. On biegał 1 godz. 40 min., a ja w tym czasie zaliczyłam spacer z całą czwórką. Pierwszy raz musieliśmy skorzystać z dwóch standardowych aut, żeby się zmieścić w komplecie. Warto było ;) Śniegu jest jeszcze sporo, ale momentami cudownie świeciło słońce i czuć było w powietrzu zapach wiosny. Nie ukrywam, że czekam z utęsknieniem. A Wy?

3 komentarze:

  1. Kasiu, wyglądasz RE-WE-LA-CYJ-NIE!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pati, dziękuję i rumienię się ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. marzę o wiośnie! Moja tolerancja co do zimy kończy się tak gdzieś w połowie lutego

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)