...już za nami :) Czas biegnie nieubłaganie i nasz noworodek Kubuś radośnie wkroczył w etap niemowlęcy. O szyciu mogę póki co pomarzyć, ale coś tam się u nas rękodzielniczo pojawiło ;)
Dostaliśmy piękny prezent od Cioci Basi w postaci metryczki wyhaftowanej krzyżykami, a Ciocia Amelka uwieczniła zawadiacki uśmieszek Kubusia na zdjęciach. Kocyk w kolorach tęczy, to skromna robótka mamy_czterech ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Czwarty zawadiaka w rodzinie :) ;) bo nasze kruszące bębenki w uszach piszczałki zaliczam do innej kategorii bąblów ;) :D
OdpowiedzUsuńKasiu, jak ten czas leci... Cudny Kubuś... :) Uściski dla Was!
OdpowiedzUsuńP.s. Kocyk piękny :) Ja przy moim się poddałam ;)
Rosną te nasze dzieciaki !
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę