czwartek, 24 stycznia 2013

Pierwszy miesiąc...

...już za nami :) Czas biegnie nieubłaganie i nasz noworodek Kubuś radośnie wkroczył w etap niemowlęcy. O szyciu mogę póki co pomarzyć, ale coś tam się u nas rękodzielniczo pojawiło ;)


Dostaliśmy piękny prezent od Cioci Basi w postaci metryczki wyhaftowanej krzyżykami, a Ciocia Amelka uwieczniła zawadiacki uśmieszek Kubusia na zdjęciach. Kocyk w kolorach tęczy, to skromna robótka mamy_czterech ;)

Pozdrawiam serdecznie :)

3 komentarze:

  1. Czwarty zawadiaka w rodzinie :) ;) bo nasze kruszące bębenki w uszach piszczałki zaliczam do innej kategorii bąblów ;) :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu, jak ten czas leci... Cudny Kubuś... :) Uściski dla Was!
    P.s. Kocyk piękny :) Ja przy moim się poddałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rosną te nasze dzieciaki !
    Zdrówka życzę

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)