poniedziałek, 17 czerwca 2013

Bzowo i zdrowo... a na koniec konkursowo ;)

...tak oto spędzamy czerwiec. Pogrzebałam trochę w przepisach na różne syropy, nalewki, napoje i postanowiłam skorzystać z dobrodziejstwa natury, która hojnie obdarzyła zakątek, w którym mieszkamy. W czerwcu cieszymy się zapachem kwiatów czarnego bzu. Wystarczyło zerwać trochę baldachów, połączyć z cytryną, cukrem i wodą i mamy syrop, albo orzeźwiający napój, a suszone kwiaty pozostawimy na zimę do zaparzania herbatki. Przepis na syrop znalazłam TU, a TUTAJ aż pięć różnych sposobów na bez. Racuchy też już testowaliśmy - pyszniaste :) 

A ze zrywaniem kwiatów było tak... Za pierwszym razem zdążyłam w ostatniej chwili przed burzą, przypłaciłam wpadnięciem w moczary i wysmarowaniem moich butków do biegania ;) Później lało i lało i końca nie było widać, aż wreszcie przestało, wysuszyło krzaki bzu i... znów zaniosło się na burzę :D Założyłam kalosze i powędrowałam, bo żal było patrzeć przez okno jak marnuje się tyyyle dobrego ;) Tym razem przedzierałam się przez chaszcze i pomimo kaloszy byłam cała mokra. Wracałam w deszczu skrywając pod kurtką aparat i taszcząc łupy :)
W tej samej dolince, w której rośnie bez, jest mnóstwo ostu. Pamiętam ostre, kłujące liście i amarantowe kwiaty z dzieciństwa. Nie miałam tylko pojęcia, że jest ich AŻ tak dużo...
A teraz jeszcze jeden kolaż... Można pomyśleć - sielanka. Takiej to dobrze! "Siedzi" z dzieckiem w domu, reszta przez pół dnia w placówkach oświatowych. Nie pracuje, wciąż nie wznawia zamówień. Na tarasie się wygrzewa popijając lemoniadę i zajadając drożdżówkę. Żyć nie umierać ;) Tak mi się właśnie skojarzyło kiedy czytałam wpis na pewnym blogu o pewnym dniu, który sielski zdecydowanie nie był, a wręcz przeciwnie - targany emocjami. No ale wydaje się być inaczej ;) Tak też jest i u mnie - nie piszę za często, nie piszę o codzienności, karmieniu, przewijaniu, o walce z bałaganem i stosie prania, o zmęczeniu i niedospaniu. To takie passe ;) Pozostawiam Was z wrażeniem spokoju i sielanki :)
 Na koniec zapraszam do łapania licznika :) Osobę, która uchwyci ósemkowy licznik (88888), proszę o przesłanie mailem print screena. Na zwycięzcę czeka niespodzianka :)

Pozdrawiam serdecznie z moim małym pomocnikiem :)

                                                                                               mama_czterech