sobota, 24 marca 2012

Nietypowa prośba...

Nigdy tu takiej nie było, ale też nie było takiej potrzeby, a dziś jest. Wierzących proszę o modlitwę, niewierzących o kciuki, dobre myśli - wszystko to w jednym kierunku - dla małej dziewczynki Helenki, naszej bratanicy, która jest cudem samym w sobie, a teraz, po miesiącu życia leży na OIOM-ie. Dziecinko kochana, bądź silna :*

piątek, 23 marca 2012

Po przerwie...

Bardzo potrzebowałam ciszy i choć prace posuwały się do przodu, nie miałam ani siły, ani chęci na życie w sieci i pisanie bloga. Ten wpis miał się pojawić dużo wcześniej z radosnymi życzeniami w okazji dnia kobiet, naszego dnia - przez jednych krytykowanego, przez innych pielęgnowanego. Dla mnie jednak okazał się początkiem czarnej serii... Najpierw szpital z maluchem, a później, kiedy już mi się wydawało, że wszystko OK i planowałam radośnie ogłosić początek wiosny, wydarzyło się coś, co mogło być tragiczne w skutkach... A jednak Ktoś czuwa nad nami.
Dziś, podobnie jak w grudniu, zapraszam Was na spacer o poranku. Jakże inny...

A działo się to 5 metrów od naszego drewnianego domu... Spaliło się na oko 2 ha pól, łąk, zagajnik. Dziś zewsząd czuć swąd spalenizny... Nie pomagają plakaty, informacje w mediach. Ludzie są niereformowalni :(