Maszyny sprawdzone pod każdym kątem: szyją skórę i tyle warstw materiału, ile nam się tylko zamarzy :)
Zatem do dzieła!
Pierwsze po półrocznej (sic!) przerwie doux-doux trafiło właśnie pod nóż krawiecki mamy_trojki...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Już nie mogę się doczekać efektu końcowego! Lew to mój ulubiony wzór doux-doux :)))))
OdpowiedzUsuń